Do pracy, rodacy!

Nikt nie umrze z głodu w Polsce Ludowej!
Ostatnio pojawiła się pozytywna tendencja w kwestii szukania pracy wśród znajomych.
Bez pracy nie ma kołaczy!
W związku z tym, że szykuję się do zmiany pracy, postanowiłam zamieścić kilka zdjęciowych wspomnień z mojej pierwszej (rychło byłej) pracy :).
kot w kadrze!
Tysia mówi, że w notce muszą być zdjęcia kota, bo to się dobrze sprzedaje
kuchnia i jadalnia
To bardzo ważne miejsce, dzięki niemu mogłam posilić się kawą, kanapeczką, herbatką i gorącym kubkiem.

Danie tanie niesłychanie ze sklepiku "U Kasi"- algi z morskim bananem, tfu wafle z algami, dziwny smak, ale w sumie nie czuć za bardzo tych dodatków.
Praca wre
Centrum Zarządzania Światem i komputer, który ratował mnie przed śmiercią z nudów ;)
zegar i waga
Zegar i waga mogłyby być tematem jakiegoś barokowego natchnionego malowidła- Martwa natura z zegarem, wagą i dziczyzną, ale tu pokazuje tylo dwie miłe wartości- po pierwsze mój ciężar, po drugie niecałe pół godziny i do domku!!
nie mam lustra w pracy
I ostatnie zdjęcie i ostatnia pracowa rozrywka- robienie sobie zdjęć komórką, bo nie mam lustra w pracy. Tak, nie mam lustra, już raz przeglądałam się w nożu, żeby sprawdzić, czy się nie rozmazałam :P Nie chronię swojego wizerunku, bo też co to za wizerunek! Jaki pan, taki kram, czyli marny wizerunek. 



Komentarze

Popularne posty