Zgubione- znalezione

W dobie internetu i serwisów społecznościowych pojawiła się nadzieja dla nieszczęśników, którym się coś zgubiło. Już nie trzeba się modlić do św. Antoniego, może ktoś znajdzie zgubę i wrzuci jej zdjecia na facebooka, rozpowszechniając wydarzenie pod tytułem "Miś znaleziony pod śmietnikiem, na pewno jakieś dziecko go szuka, podaj dalej" albo podobne.
Często korzystam z fb i nie lubię, gdy mam tablicę zawaloną mało ważnymi rzeczami, ważne są koty i psy szukające domu, ciekawe są zdjęcia z imprez czy wycieczek, linki do interesujących stron, a znaleziony miś czy zgubiony wózek nie mieszczą się w żadnej z tych kategorii. Widzę, że wpadam w hejterowski nastrój, bardzo dobrze- Gniew bogini opiewaj Achilla, syna Peleusa! (Gniew bogini opiewaj Jaskry, hejterki nad hejterkami)

Ogłoszenie- szukamy wózka spacerówki naszego synka Wiktorka, który przez to jest smutny i nie może chodzić (jeździć) na spacerki! Wózek ukradziono z klatki schodowej na osiedlu X w mieście Y.
Komentarz- w mieście Y widziano niedawno złomiarzy z podobnym wózkiem...
Hahaha, ciekawe, czy państwo dalej chcieli odzyskać wózek, używany w ten specyficzny sposób ;) Prosta rada- nosić dziecko w chuście, łatwo, zdrowo, przyjemnie, chusta tańsza od wózka i nikt jej nie ukradnie.

Ogłoszenie- w Tatrzańskim Parku Narodowym znaleziono obrączkę z napisem "Aneta Wojtkowi, data ślubu". Proszę, rozpowszechniajcie, bo bez obrączki to jak bez ręki i koniecznie musimy pomóc, żeby zguba trafiła do właściciela (Wojtka) i umacniała ich miłość po wieki wieków!
No sorki, jak dla mnie obrączka to nie respirator i da się bez niej żyć, jak ktoś zgubił, to sobie zrobi nową, jak by była ważna, to by nie gubił. Zguba obrączki to tylko wydatek kilkuset zł na nową, nie powód do rozwodu, żaden dramat. Poza tym, jest inne wytłumaczenie tej całej sytuacji- może ktoś wszedł na Giewont i rzucił obrączkę w przepaść, bo się rozstali? Hahaha, Aneta okazała się pi*dą, on zrozpaczony rzucił obrączkę ze szczytu, a ktoś ją znalazł i teraz obrączka go prześladuje, jak piętno, jak komornik, jak smród brudnych skarpetek... I znów sypią sól na jego rany.
Ile to złego można wyrządzić przez dobre intencje...

Ogłoszenie- na lotnisku w mieście Z znaleziono aparat fotograficzny, a ponieważ oddanie zguby do Biura Rzeczy Znalezionych (albo sprzedanie na allegro) jest mało fajne, to wrzucamy do internetu zdjęcia z tego aparatu, może ktoś pozna właściciela.
No WTF?! To już ostatnia rzecz, którą bym sobie życzyła, żeby ktoś przeglądał zdjęcia z MOJEGO aparatu i je wrzucał do internetu, naruszając prywatność moją i kota, żeby tą zgubę znaleźć albo i nie znaleźć!
Poza tym, kto by mnie znalazł po takim przykładowym zbitku zdjęć?

1. sójka z działki
2. Warszawa Śródmieście, można wejść i się przykleić ;)
3. moja próba ombre nails, na tym zdjęciu jakoś w miarę wyszło, ale nie mam gąbeczki, więc robiłam starym pędzlem, za dużo zachodu, nie chciało mi się robić reszty paznokci
4. kot Ravic ogląda kota MIętusa przez ekran. Nie wiem, czy wiedział, że tam jest kot na zdjęciu ;)

No i tak tego... Jest jeszcze jeden rodzaj ogłoszeń, które mnie denerwują, to ciężka sprawa i bardzo przykra dla osób w to zamieszanych. Czasem pojawiają się ogłoszenia o zaginieciu ludzi. To smutne, rodzina szuka, staram się udostępniać takie ogłoszenia, choć nie sądzę, żeby to miało jakiś skutek. Spotkałam się już kilka razy z apelem o pomoc w odnalezieniu porwanego dziecka. Zazwyczaj treść jest taka : "Dnia tego i tego mała Aldonka (wstaw dowolne imię, jakie teraz się nadaje dzieciom) zaginęła, ostatni raz widziano ją tu i tu..." i teraz następuje ta ciekawa część ogłoszenia- "dziecko prawdopodobnie przebywa z Piotrem K. w mieście X". Czytam komentarze i już zaczynam rozumieć, o co chodzi. Część komentarzy nic nie wnosi, wspieramy, udostępniamy, ale kilka się wybija- "Marzena, odpuść, pozwól Piotrowi się widywać z dzieckiem...", "Piotr jest super ojcem, nigdy by nie skrzywdził Aldonki" itd. Rozumiecie? Żadne to porwanie w Tiutiurlistanie, tylko porzucona żona (a jaka jest siła gniewu porzuconej kobiety, to wszyscy wiemy- na ta siłę nie ma skali), mści się na partnerze, używając do tego córki. Zabroniła mu się widywać z dzieckiem, a jak ojciec zabrał na kilka dni córkę, to robi z nego porywacza, jeszcze najlepiej pedofila i zboczeńca. Takie wyrywanie sobie dzieci jest ohydne i nie ma dla tego żadnego usprawiedliwienia, nawet na fb!

Komentarze

Popularne posty