Recenzja: Piwo Lubuskie Jagodowe

W zeszłym tygodniu zostałam pozbawiona internetu i laptopa.
Znalazłam sobie milion zajęć innych - w sumie głownie pracowałam i miałam grafik napięty. A człowiek bez neta to jak bez ręki, co za pokolenie.
Mam ochotę na posta o tym jakich dziwnych ludzi może spotkać lekarz weterynarii na swojej drodze i dlaczego uważam, że medycyna jest łatwiejsza, przyjemniejsza, bardziej szanowana i lepiej opłacalna. Ale muszę jeszcze poczekać na zakończenie historii z dziwną panią i jej psem... Taki absurd w czystej postaci, że mi mowę odjęło.
Wracając do tematu notki, przychodnia weterynaryjna, w której ostatnio dużo czasu przybywam, mieści się niebezpiecznie blisko Tesco. W efekcie moja szafa wzbogaciła się o nowe skarpety, piżamę i koszulkę firmy F&F.
Wybór piw smakowych w tym markecie jest przeogromny, a oczy moje zawsze fioletowe etykietki przyciągają
źródło: www.smaki-piwa.pl

Nadal nie mam aparatu (nawet w telefonie), więc zapożyczyłam zdjęcie.

Piwo jasne niepasteryzowane z sokiem jagodowym. alkohol 4,2%
Trzy tygodnie temu piwo kosztowało ponad 4 zł. Zakupiłam, pół wypiłam, bo przecież jak straciłam butelkę z oczu na 5 minut to już jakieś skrzaciki opróżniły ją do dna ;).

Skład: woda, słód jęczmienny, koncentrat soku jagodowego, chmiel, aromat.
Taki ten skład trochę enigmatyczny ;)

Kolor ma taki jak rozgniecione jagody, pianka też jest różowiutka, ale krótko się utrzymuje.
W smaku: lekko słodkie, wyczuwalny trochę sztuczny jagodowy aromat, a co najważniejsze czuć piwną goryczkę i na języku pozostaje właśnie ten gorzki smak, a nie obrzydliwy smak słodziku!!!
Na dnie zbiera się osad zawierający nawet pestki jagód :D

Podsumowując: Jest chyba najlepszym piwem smakowym jakie wynalazłam do tej pory.

Plusy dodatkowe: teraz w Tesco w promocji nie kosztuje nawet 2 zł za butelkę
Chyba wypiję z pięć to może się upiję ze szczęścia.

Komentarze

Popularne posty