Trochę świata w obrazkach.

Słucham sobie Diamonds Rihanny, czyli piosenki, która zawsze leciała w Radio Zet o godzinie 14:50, kiedy dzwoniąc zębami jechałam autobusem 163 do pracy. Jeśli ktoś chce poznać autobusowy hardcore, to zapraszam do tej linii. Połowa trasy wiedzie po prowincji wyłożonej betonowymi płytami, żeby jelcze mogły przejechać, niezapomniane przeżycie, zwłaszcza po ciemku, gdy człowiek nie wie gdzie jest, dokąd zmierza i czy w ogóle gdzieś w tej dziczy dojedzie ;)

Odkryłam program online do robienia kolaży, więc kolaż nr 1 z konferencji. Oceniam pozytywnie, o ile są jakieś pozytywy w tym, że zapłaciłam połowę pensji za to, żeby mieć cały weekend zajęty ;) Ale niestety nikt nie miał nic do dodania w sprawach homeopatii.

A to taki mały zbitek zdjęć, z których tylko dwa są z maja, a jedno nawet nie z tego roku. W sumie nie wiem, o czym jest ta notka, ale muszę dodać, żeby moja była na górze, a nie Tysi. A jeszcze jedno: najnowszy zakup! Niestety nie jest to kolor polecany przez Nissiax83, moją nową idolkę :( Ale w polskiej superpharmie wybór ubogi, cud, że w ogóle jest Essie.

Komentarze

Popularne posty