Dorośnij

Podobno osoby niby pracujące i patologicznie bezrobotne mają czas na wszystko poza szukaniem pracy.
Pewnego pięknego słonecznego dnia siedziałam sobie na ławce i w sumie były to jak zwykle beztroskie chwile. Tym razem samotnie nie kontemplowałam marności, bo towarzyszył mi L.P.. A i miejsce było ostoją życia towarzyskiego - stacją kolejową. Pociągi przejeżdżały w miarę regularnie, a to się kolejom nie zdarza często. Mnóstwo ludzi: starsze panie z wózkami pełnymi czegoś, młodzież ucząca się w pobliskim LO, jacyś pewnie studenci i oczywiście też ludzie pracy.
A my sobie siedzieliśmy i siedzieliśmy i pewnie bym przebierała nogami i żuła gumę, żeby się dać ponieść chwili. [tylko nogi za długie, a na gumę nie stać ;)]
Oczywiście bardzo dobrze się ludzi w takim tłumie obserwuje i można trochę poszydzić. Tak też my robilim.
Nadjechał pociąg z Warszawy i wysiadł z niego człowiek ubrany w garnitur w tenisowe prążki, w ręku dzierżył skórzany neseser i dumnie prezentował swoje sumiaste wąsy. Młody człowiek i wąsy?! Ale zaraz zaraz... my go znamy... przecież to L.H.!
Podeszliśmy zagadać. On spojrzał na nas z wyższością, wąsy swoje ruchem warg skrzywił i rzekł:
- Nie rozmawiam z wami, nie jesteście dorośli. Dorosłość wyraża się tym, że jest się gotowym na wąsy.
Po czym odwrócił się na pięcie i zeskoczył z peronu.

Taki miałam kolejny sen.

W sumie to L.P. chyba też wąsy zapuścił i sama zostałam w mojej niedoli. Z kim ja teraz będę mentalnie na peronie siedziała?

Dwa dni temu przypomniał mi się musical z 1993 roku - "Ania z Zielonego Wzgórza" wystawiana przez Operetkę Warszawską. Mama kupiła nam kasetę magnetofonową i my tego słuchałyśmy i słuchałyśmy, a ja niechcący więc zapamiętałam chyba z 90% .
Chciałam znaleźć teksty w internecie, ale wszystkich nie ma ;(
Pochwaliłam się Wero, że szukam i że mam tzw. fazę, ale mi powiedziała, że lepiej bym jej poszukała torebki, bo zajmuję się głupotami.
Głupoty nazywają się:
Piosenka dojrzałości 

W ciągu paru dni, w ciągu godziny,
Skończona męka- zdane egzaminy
Koniec!
Nauki!
Wulkan!
Radości!
Staliśmy się… Staliśmy się
Dojrzali i dorośli,
Jeszcze-
Jeszcze wczoraj
Głupi
I mali
A teraz nagle… A teraz nagle…
Zabójczo dojrzali.

Kto nie dojrzał, że już dojrzał
Ten nie spojrzał w dyplom swój
Tam wpisano że dojrzano 
Iż dojrzałość pełna w nim
Tram, tara…

Musisz odejść 
Tak jest i nie może być inaczej 
Cała sprawa jest chyba prosta
Trzeba na nią spokojnie popatrzećTy powinnaś odejść, ja – pozostać.Pisklę musi rozwinąć skrzydła, Młody człowiek zobaczyć miasto, Porzucają wilczki swoje stada,Zostawiają orlęta gniazdo.Przychodzi chwila,Przychodzi chwila,Szybciej niż ludzka myśl.
Ktoś musi zostać,
Ktoś dalej iść,Ktoś musi dalej iść. 


A sennik mówi, że wąsy tyle znaczą, że w sumie nic, więc nie będę się nad tym zastanawiać, bo jeszcze nie dorosłam do tego.

Komentarze

Popularne posty