dobrze jest być sobą...

Dawno nic nie pisałam i prawie zapomniałam o tym blogu. Znalazłam sobie dużo ciekawszych zajęć, które dają mi satysfakcję, więc blog sobie umierał śmiercią naturalną. Ostatnio na facebookowej grupie weterynaryjnej ktoś poruszył temat blogowania, więc przypomniałam sobie, że warto by tutaj trochę uaktualnić. Nawet, jeśli nikt tego nie czyta, tak dla porządku.
Nie jadę w tym roku do Grecji, więc nie będzie Opa, Opa. Wolę urlop spędzić na plenerze fotograficznym. Na czerwiec mam zaplanowane już dwa plenery i bardzo się z tego cieszę, bo wkręciłam się w modelkowanie. Cały ten światek fotograficzny to ciekawe zagadnienie, myślę, że ktoś powinien o tym napisać artykuł do jakiejś lajfstajlowej gazety, o niezależnych fotografach- hobbistach, o niekomercyjnych modelkach, chudych, normalnych i grubych, bo każdy ma jakąś swoją, inną historię :) Może nawet napiszę o tym notkę, ale dopiero za jakiś czas, kiedy wrócę z pleneru i będę miała więcej zebranego materiału :)Przez ten rok poznałam bardzo dużo nowych ludzi, udało mi się zmniejszyć moją nieśmiałość, zaczęłam odkrywać innych ludzi, poznawać ich spojrzenie na życie i ich historię, bez nadmiernego oceniania czy krytyki.

Jeśli chodzi o pracę, to wyrobiłam sobie zdrowy dystans, może nawet jest to odgradzanie się od pracy w czasie wolnym, staram się w czasie wolnym nie angażować w nic związanego z pracą, bo to gwarancja zachowania zdrowia psychicznego. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, a nadmierne angażowanie się prowadzi do rozczarowania, że zaangażowanie nie przekłada się na efekty- i tu prosta droga do wypalenia zawodowego. 

To wszystko, co przyszło mi dziś do głowy, żyję i mam się dobrze, staram się poprawiać każdego dnia i uśmiechać dużo, bo uśmiech rozwiązuje połowę problemów dnia codziennego :) Pozdrawiam Was ciepło!

Komentarze

Popularne posty