Scandinavian sleeping & living

Czyli notka o Sztokholmie oraz o skandynawskim stylu życia, oczami entuzjastki Skandynawii, która wczoraj wróciła z pierwszej (!!) podróży w tamte strony.
Jak większość pewnie wie, jestem podróżniczką- teoretyczką, bo lubię czytać czy oglądać filmy o innych krajach, niekoniecznie tam jeżdżąc. Ostatnio często oglądam na YT kanał Globstory (Polecam!), gdzie dziewczyna była w Turcji, w Chinach itd, ale samemu tam bym nie pojechała W ŻYCIU O_o ...
Kilka miesięcy temu moja koleżanka zaproponowała wyjazd do Szwecji na święto Midsommar i stwierdziłam, że to świetna okazja, żeby zobaczyć kawałek tego pięknego kraju. Wyjazd na 4 dni, cena okazyjna, długi dzień, Noc Świętojańska, białe noce w Skandynawii, coś cuuudownego! No to poleciałyśmy.
Podróżowanie do Szwecji samolotem jest śmieszne, bo lot trwa krótko (godzinę), ale cała podróż zajmuje cały dzień. !,5h podróży do Modlina komunikacją, potem czekanie na lotnisku, bo samolot się opóźnia, potem 1h lotu, znów czekanie na lotnisku, jazda autokarem ze Skavsta do Sztkoholmu- 1,5h, a potem już tylko metro, kawałek na piechotę i jesteśmy w naszej kwaterze. O kwaterze nie będę dużo pisać, bo był to zagracony dom starszego Szweda- zbieracza, bardo tanie pokoje, ale jakość adekwatna do ceny. Tym niemniej jeśli ktoś byłby zainteresowany pokojem dla 2 osób na 3 noce za 670 SEK, to mogę dać namiary :P. Plusem było połozenie, w dzielnicy Mörby, która jest prześliczną, podmiejską okolicą z domkami jednorodzinnymi, z kotkami, wiewiórkami, liskami i zajączkami (serio, wszystko to widziałyśmy).


Podstawowe cechy szwedzkich domków, które można tam obserwować, to: skromne domy bez żadnych fikuśności (bez kolumn, balustrad, balkonów, przybudówek ę ą, jak w Polsce), dużo drewna, okna bez firanek, prawie bez ogrodzeń, a jeśli ogrodzenia są, to niskie albo żywopłoty, ogródki, trawniki wypielęgnowane, ale utrzymane w stylu naturalnym, dużo naturalnych roślin w stylu dzikiego bzu, jaśminu, dzikiej róży, przecudowne małe jabłonki, kępy margerytek, kocimiętki, bodziszków. No i oczywiście Volvo na podjeździe. Na miejskich klombach rosły trochę bardziej "reprezentacyjne" kwiatki, ale poprzetykane zbożem. Czy to nie jest cudowne? CU DO WNE!

Lato to chyba najlepszy czas, żeby odwiedzić Skandynawię po raz pierwszy, bo dzień jest długi, jest ciepło i można nacieszyć się wszystkim, co najpiękniejsze w Skandynawii, oprócz śniegu i zorzy polarnej, ale trudno. Czuć klimat, jak z powieści Astrid Lindgren, trochę jak wakacje na wsi (trochę, bo jesteśmy cały czas w mieście), można zobaczyć obchody Midsommar- zdecydowanie polecam wizytę w Skansenie w dniu Midsommarafton, czyli 23 czerwca. Ludzie robią wianki, wszyscy noszą wianki, czy to kobiety, czy mężczyźni, tańczą dookoła majstång , śpiewają piosenki, mają rodzinne pikniki, chodzą w ludowych strojach itd.




To na razie tyle relacji ze Szwecji, wrócę z resztą opowieści i zdjęć, jak będę miała trochę czasu ! :)
A na razie posłuchajmy sobie piosenki Sma Grodorna!

Komentarze

Saril pisze…
Czyli trochę podobnie do Finlandii - proste domki, proste trawniki bez udziwnień rodendronowo-tujkowych, daleko do sąsiadów, prywatność. Choć z drugiej strony domki w Finlandii były proste, ale obłożone drewnem i kolorowo malowane, wyglądały jak domki z "Drogi do Avonlea".
Jaskra pisze…
do Finlandii też bym się przejechała ;)
Sorbet pisze…
Do Oslo nie polecam - jeszcze drożej i nie jakoś cudownie. Jeśli jeszcze raz tam polecę to wybiorę jakąś wiochę nad fiordem.

Popularne posty