Wyznania skromnej zakupoholiczki

Wiosna pobudziła nieco próżną stronę mojej natury, więc zaszalałam z zakupami. Czy jest to chwalenie się, czy nie- chyba raczej nie chwalenie, bo pochwalić się można butami od Kanye Westa albo kremem z Bobbi Brown, a nie takimi skromnymi gadżecikami. Tak czy owak, sprawiły mi one ostatnio trochę przyjemności, są zakupy bardziej i mniej udane, więc jeśli chcecie się dowiedzieć, czemu mogę wyglądać jak panda albo James Hetfield z Metalliki, to zapraszam do czytania.

Na pierwszy ogień zakupowy poszły spodnie, bo jak wiadomo, spodni nigdy nie ma się za dużo, zwłaszcza, że część zawsze ma kwarantannę w praniu. Pojechałam do Factory w Ursusie i kupiłam sobie spodnie za 80 zł, minimalnie są za duże, więc muszę je nosić z paskiem, ale Big Star za 80 zł, spoko może być. Jakby kogoś interesowało, to spodnie nazywają się Charlotte, teraz spodnie mają imiona, no co w tym dziwnego.
Tego samego, udanego dnia udałam się do Auchan i tam zakupiłam, kuszący mnie od dawna, szampon Ogx z mleczkiem kokosowym. Oczywiście szampon kusił mnie za sprawą filmików na YT, trochę kosztował, bo 30 zł, ale ma 380 ml, więc można jakoś tą cenę zrozumieć. Jeśli kogoś interesują moje wrażenia z używania tego szamponu, to powiem, że szampon jak szampon, ładnie pachnie, krzywdy nie robi, ale włosów Bachledy- Curuś (kuźwa jak się pisze jej nazwisko) też mi nie zrobił.
Ostatnim przystankiem tego dnia była hurtownia z lakierami do paznokci, gdzie kupiłam na wiosnę lakier Semilac w kolorze Tutti Frutti i wreszcie udało mi się upolować przezroczyste Invisibobble ^^ czyli gumki do włosów w kształcie kabla od telefonu (niedługo już nikt nie będzie pamiętał, co to był kabel od telefonu :( )
Moja koleżanka ma taką słuchawkę, podłączaną do komórki, słodkie. Może Apple wymyśli aplikację do telefonu z taką słuchawką i wybieraniem numerów kręcąc tarczą na ekranie ;)
Następnymi zakupami były zakupy internetowe z Minti Shopu. Muszę pochwalić sklep za bardzo szybką dostawę, zamówiłam jednego dnia, a drugiego dnia o 9 rano obudził mnie kurier. Zakupy ładnie zapakowane w firmową torebeczkę, a w środku:
- różowy Tangle Teezer, wszyscy mają, to ja też się skusiłam. Trochę mnie drapią te ząbki, a poza tym może być.
- kredka do oczu marki Emily. Kredka jest cielista, do linii wodnej, ale tak czy siak jej prawie wcale nie widać, więc tą jedną rzecz muszę uznać za niewypał. Droga nie była, całe szczęście.
- paleta cieni do oczu Zoeva "Naturally Yours". Zdecydowanie lepszy następca paletki ze Sleeka, można się tymi cieniami ładnie pomalować i fajnie pobawić. Albo można wyglądać jak panda, jeśli się przesadzi.
- pędzelek z Zoevy 240 Luxe Petit Pencil, czyli pędzelek do dolnej powieki, do kresek, do podkreślenia linii rzęs. Mały i uroczy, bardzo przydatny. Teraz mam JUŻ dwa poważne pędzle do makijażu, czyli Hakuro H74 i ten Zoevy, jak dla moich kaprawych oczek to chyba starczy.
Gdzieś po drodze kupiłam sobie jeszcze krem z filtrem z Vichy "Dry Touch", przy okazji w kolejce w aptece wysłuchując historii pani, chcącej kupić coś na przeczyszczenie, ale bez cukru. Niestety krem już dwa razy spadł mi z półki i zakrętka się potłukła, więc muszę go teraz walić w opór, żeby go zużyć, zanim wyschnie.
I na koniec jeszcze trochę ubrań- jak wiadomo, moda się powtarza, a to, co na początku budziło nasz niemy sprzeciw, jak spodnie rurki, legginsy czy crocksy, w końcu staje się obiektem pożądania. Tak zamo z butami NB. Najpierw dziwne adidasy dla nerdów, a tera wszyscy noszą. No to ja też sobie kupiłam.
Trochę ciężko wybrać, bo mają tyle kolorów, ale wymyśliłam sobie szare z pomarańczowymi dodatkami, więc jak takie znalazłam, to musiałam kupić. Mam model 373, rzeczywiście są wygodne i mięciutkie. Oczywiście nosimy do normalnych ubrań, nie do sportowych, bo jeszcze ktoś pomyśli, że jakiś sport uprawiam. Mam spodnie z dziurami, więc jedna stylizacja już gotowa. Dobrze by wyglądały też do dresowej sukienki. Niestety trzeba zakładać skarpetki do balerinek, bo z wystającymi skarpetami będzie się wyglądać jak przygłup.
Kupiłam sobie jeszcze jeansową ramoneskę, bo odczuwałam potrzebę jeansowej kurteczki. Jest to dość wymagający ciuch, bo w zależności od stylizacji, można w niej wyglądać uroczo i kobieco, albo jak James Hetfield z Metalliki. Jeśli chcecie wyglądać jak Hetfield, to załóżcie biały t-shirt bez dekoltu, kurtkę, spodnie jeansowe i buty NB z wystającymi skarpetkami. Dla lepszego efektu można jeszcze wysuszyć włosy z dyfuzorem. W związku z powyższym Iwona szafiarka poleca taką kurtkę do bluzek na ramiączkach, do spódnic i sukienek. Oczywiście do tego wszystkiego zakładamy buty NB. Podobno hitem nadchodzącego sezonu będą spodnie dzwony 7/8... :/ 



Komentarze

Sorbet pisze…
Ja w TK Maxxie przeważnie ląduję i jeśli nie kupię zapachowej świecy (DW Home polecam, zwłaszcza te w czarnym szkle) to szarpnę się na coś organicznego. A jeśli o ciuchy chodzi to na szmatach planuję zakup kilku t szirtów właśnie, farbkę do tkanin i smarować po nich sentencje typu I am not sorry:) pozdrawiam!
Kot Bury pisze…
Tylko nie dzwony :D. Choć w sumie podobno koniec świata nastąpi, gdy znowu modne staną się sztruksy ;).
Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.

Popularne posty