Czarny humor


Przychodzi mama Jasia do Powiatowego Urzędu Pracy w poszukiwaniu pracy dla swojego syna, który skończył właśnie zawodówkę i na dalszą naukę raczej nie ma szans. Podchodzi do urzędniczki i pyta się jej czy nie ma jakiejś pracy dla jej jedynego ukochanego synka. Urzędniczka na to:
- No mamy tutaj, na budowie 4000 zł miesięcznie
- Nie, proszę pani, mój syn będzie tylko wtedy pił i pił...
- Rozumiem, to tutaj kolejna oferta pracy przy kopaniu, 3000 zł miesięcznie
- Nie no, też będzie pił cały czas...
- To czego pani szuka?
- No tak za 600-700 zł miesięcznie coś...
Urzędniczka zaczyna szukać, kartkuje, sprawdza w komputerze, aż wreszcie podnosi głowę i mówi:
- Tak, mamy kilka ofert, ale to potrzebne są studia.

Znalezione w internecie.

Komentarze

Popularne posty